Blogowanie, fotografia i książki w roku 2016, czyli o wyzwaniach, motywacji, celach i planach
19:00
Witam! Ze względu na to, że rok 2016 dobiegł waśnie końca postanowiłam dokonać małego podsumowania nie tylko czytelniczego i fotograficznego. Czy czasem zastanawiacie się, czy opłaca się inwestować w pasję, skoro nie widać żadnych postępów? Jak utrzymać motywację, skoro brakuje efektów? Jeśli czasami czujecie, że stoicie w miejscu lub poruszacie się z szybkością żółwia to zapraszam do przeczytania mojego podsumowania, może kogoś zmotywuję do dalszej pracy.
Rok 2016 na pewno będę długo pamiętać jako rok wyzwań. W tym roku udało mi się zrobić wiele ciekawych rzeczy. Otworzyłam przewód doktorski, praktycznie zakończyłam swoje badania dotyczące mikrobów w powietrzu. Teraz w nowym roku przede mną czas na publikacje wyników oraz oczywiście jeśli się uda obronę doktoratu. Również w sferze blogowo- fotograficznej zrobiłam kilka bardzo dużych kroków naprzód.
Fotografia- jak utrzymać motywację skoro czuję, że stoję w ślepym zaułku?
Perfekcja jest nieosiągalna, a na jakość składa się praktyka i doświadczenie
Po pierwsze w tym roku przeprowadziłam moją pierwszą sesję ślubną, rodzinną i niemowlęcą. Uwierzyłam w swoje umiejętności i postanowiłam doskonalić się w fotografii. Było to bardzo ważne dla mnie postanowienie, gdyż dotychczas jedynie wiedziałam, że lubię robić zdjęcia. Natomiast nigdy nie miałam czasu na szkolenie się i poświęcanie się pasji fotografowania. Czy mieliście kiedykolwiek taki przestój, że wydawało Wam się, że dalej w danej dziedzinie się nie rozwiniecie? Ja tak właśnie miałam z fotografią i rok 2016 złamał ten mój fotograficzny marazm. Znalazłam źródło niechęci do robienia zdjęć i postanowiłam rozwinąć swoje umiejętności. Otóż okazało się, że po przejściu z kompaktu na lustrzankę nie potrafiłam się dostosować do ograniczeń aparatu. Problemem był obiektyw dołączony do lustra. Niby wiedziałam, że jest to obiektyw, dzięki któremu nie uzyskam zdjęć dobrej jakości w każdych warunkach oświetlenia, ale podejrzewałam, że zdjęcia będą lepsze niż z mojego kompaktu i tu się myliłam. Fotografie były gorsze, a aparat nie potrafił sobie poradzić z małą ilością światła. Natomiast jasne obiektywy były drogie i mnie, studentkę pierwszego roku Biotechnologii nie było na nie stać. Tak bardzo zniechęciło mnie to do fotografowania, że rozstałam się z moją pasją na kilka lat (oczywiście robiłam jakieś zdjęcia, ale to okazjonalnie i nigdy nie byłam z nich zadowolona). Udało mi się kupić drugi i trzeci obiektyw do aparatu. Tym razem jaśniejsze i stałoogniskowe szkła. Szybko pokochałam na nowo pracę z nimi. Teraz wiem, że może i popełniam jeszcze mnóstwo błędów, to nie mogę poddawać się. Lekcja dotycząca fotografii nauczyła mnie też kilku ważnych rzeczy. Pierwsza z nich dotyczy ukierunkowania swoich działań, ważne jest abyśmy rozwijali się w kierunku, w którym chcemy zmierzać. Jeśli chodzi fotografię architektury, czy fotografię krajobrazową jestem totalnym laikiem. Moje horyzonty są krzywe, a ja nie umiem ustawić kadru tak, aby zdjęcie było dobre. Teraz wiem, że to nie powód aby całkowicie rezygnować z fotografii, gdyż wolę i lepiej wychodzą mi zdjęcia portretowe i lifestylowe i tej kategorii zdjęć będę się trzymać.
Można uznać, że podsumowania i plany na przyszły rok statystycznie nie mają sensu bytu i jedynie frustrują nas, gdy okazuje się, że zostały niezrealizowane. Jednak polecam każdemu, kto czuje, że się już nie rozwija, aby przysiąść w ciszy i spokoju i znaleźć moment, w którym nasz rozwój się spowolnił lub zatrzymał. Po znalezieniu takiego momentu łatwiej będzie odszukać przyczynę braku rozwoju. Warto spróbować.
Blogowanie
Od wielu lat jestem czytelnikiem blogów książkowych, a rok temu zaczęłam oglądać filmy nagrywane przez polskich Booktuberów. Chciałam kiedyś założyć bloga książkowego, ale nie wiedziałam, czy odnajdę się w tym świecie. Przeglądałam przecież tyle wspaniałych blogów, z których większość jest prowadzona kreatywnie. Nie pisząc już o przepięknych szablonach i schludnej szacie graficznej. Im bardziej chciałam stworzyć jakąś zaskakującą nazwę dla swojego bloga, tym mniej przychodziło mi do głowy. W końcu stwierdziłam, że przecież nie będę zastanawiać się nad nazwą bloga tyle czasu. Zlepiłam pierwsze literki mojego nazwiska, dodałam pierwsze literki imienia i samo wyszło: KreciMag. Tym bardziej byłam zadowolona jak okazało się, że nazwa jest wolna w większości portali społecznościowych i blogowych. Tytuł bloga powstał natomiast z połączenia miłości do książek z fotografią- Fotograficznie o książkach. Nie minął jeszcze miesiąc od momentu założenia bloga, a ja już piszę 8 notkę. Dobrze pamiętam jak pisałam pierwszą notkę o serii neapolitańskiej Eleny Ferrante. Nie wiem czy inni blogerzy też tak mieli, ja po napisaniu pierwszej notatki czułam się dziwnie, bo po raz pierwszy dzieliłam się moimi osobistymi przeżyciami związanymi z przeczytaniem jakiejś książki. Jednak uważam, że założenie tego bloga było jedną z lepszych decyzji 2016 roku.
W tym roku zamierzam usystematyzować wpisy. Brakuje mi w blogosferze postów dotyczących typowo motywów i kierunków w literaturze, dlatego mam nadzieję, że uda mi się wprowadzić do bloga kategorie -Poniedziałkowy motyw przewodni. Również chciałabym aby recenzje pojawiały się na moim blogu systematycznie, więc chciałabym wprowadzić kolejną kategorie- Czwartkowe recenzje. Poza tym chętnie wprowadzę też posty typu: Bookhoul, czyli zdobycze książkowe oraz serię Top 6 książek o.., w której będę opisywać swoje ulubione pozycje na dany temat.
Z okazji Nowego Roku chciałabym z mężem życzyć wszystkim blogerom, czytelnikom i osobom, które trafiły tutaj przypadkiem wszystkiego dobrego, spełnienia celów, znalezienia spokoju i równowagi. Aby wasze życie było pełne pasji, pięknych chwil oraz czasu dla siebie i dla rodziny. Szczęśliwego Nowego Roku!
2 komentarzy
Ja też miałam kryzys fotograficzny i blogowy, ale dzięki Tobie on minął:) Zaczęłam więcej pisać o książkach, co sprawia mi ogromną przyjemność, poza tym wróciłam do zabawy z aparatem. Zamówiłam tło i mam teraz co robić:)
OdpowiedzUsuńSuper! To będziemy się motywować nawzajem. Ja czasami jak widzę, że nikt bloga nie odwiedza, to też zastanawiam się, czy to ma sens. Pierwotnym celem założenia go miała być dyskusja o książkach z innymi ludźmi. Ale może się rozkręci.
OdpowiedzUsuńZapraszam do dyskusji na temat książek i pisarzy:)