„Anioł burz”, czyli proste czytadło z ciekawie wykreowanym światem
00:59
Bardzo lubię twórczość Trudi Canavan, gdyż jej
proza jest prosta, akcja szybka, a bohaterowie potrafią zaskakiwać. Wieczór z
książką autorki stanowi idealną odskocznię od codziennych obowiązków. Twórczość Pani Canavan nie można
nazwać zwykłymi młodzieżówkami. Światy wykreowane przez autorkę
są w miarę spójne, a mechanizmy rządzące magią w poszczególnych seriach
ciekawe. Dlatego bez większych skrupułów sięgnęłam po trylogię Prawo Milenium.
Jak spodobał mi się drugi tom serii? Czy znalazłam swojego ulubionego bohatera?
Zapraszam do przeczytania mojej opinii o „Aniele Burz”.
Co było przed „Aniołem Burz”? Czyli o twórczości Trudi Canavan słów kilka
„Anioł Burz” to drugi tom trylogii Prawo
Milenium australijskiej pisarki Trudni Canavan. Sama autorka przyznaje, że
uwielbia tworzyć nowe światy i kreować bohaterów. Nic więc dziwnego, że do tej
pory ukazały się już 4 serie autorki, a mianowicie: Era Pięciorga, Trylogia
Czarnego Maga, Trylogia Zdrajcy oraz ostatnia- Prawo Milenium. Najbardziej
rozpowszechnioną i znaną trylogią Trudi Canavan jest seria Trylogia Czarnego
Maga opowiadająca o losach Sonei dziewczyny, która przypadkowo odkryła, że
posiada magiczne zdolności. Całkowicie rozumiem tak duże zainteresowanie tą seria, ma ona w sobie wszystko
co typowa młodzieżowa fantastyka powinna mieć: młodą dziewczynę z magicznymi
zdolnościami, szkołę magii, owianego tajemnicą Mistrza Magii, romans, a do tego
dobrze wykreowany świat i ciekawe prawa rządzące magią. Czego chcieć więcej? Sama
przyznaję, że były to całkiem miłe czytadła, mino to nie spodobało mi się
otwarte zakończenie Trylogii Zdrajcy sugerujące, że autorka będzie kontynuowała
ten cykl. Również schemat: bardzo zdolny uczeń, tajemniczy Mistrz, szkoła i
romans powiedzmy szczerze jest już trochę oklepany. O wiele lepiej stworzony
wydał mi się świat w Erze Pięciorga (chociaż może jest to spowodowane tym, że
tą serię czytałam jako pierwszą). W tych książkach również mamy bohaterkę (o
imieniu Auraya), która jest wybranką bogów i jedną z kapłanek. Niestety, czasy
w których żyje dziewczyna są bardzo niestabilne i naznaczone wojną religijną. W
przeciwieństwie do Trylogii Czarnego Maga tutaj bohaterowie potrafili mnie
zaskoczyć, a fabuła była ciekawa. Dlatego wszystkim, którzy nie czytali Trudi
Canavan, a nie lubią schematycznych książek polecam rozpocząć przygodę z
autorką albo od serii Era Pięciorga albo od Prawa Milenium.
![]() |
"Czas ma tendencję do przyspieszania, kiedy nie zwraca się na niego uwagi." Trudi Canavan "Anioł Burz" (Oj tak, zwłaszcza podczas czytania! -KreciMag) |
„Anioł Burz”, czyli magia, ciekawy świat i irytujący
bohaterowie
O ile pierwszy tom trylogii Prawo Milenium stanowił dla mnie jedynie wprowadzenie do fabuły, w "Aniele Burz" akcja nabiera tempa. Dopiero w tym tomie czytelnik razem z bohaterami odkrywa reguły i mechanizmy rządzące rzeczywistością wykreowaną w książkach. Bardzo spodobała mi się ta różnica pomiędzy obiema książkami. Zabieg autorki, dzięki któremu wiedza czytelnika organicza się do tego co wiedzą bohaterowie powoduje, że "Anioł Burz" potrafi zaciekawić i zaskoczyć. Nie chcę rozpisywać się o fabule, gdyż musiałabym zdradzić część wydarzeń z tomu pierwszego. Najogólniej można powiedzieć, że cała seria opowiada o losach dwojga bohaterów- Rielle oraz Tayana. W "Aniele Burz" magia pochodzi ze otoczenia a powstaje podczas pracy twórczej. Magowie aby wykorzystać lub przetworzyć magię muszą ją pobrać z miejsca, w którym się znajdują. Dlatego w wykreowanej rzeczywistości istnieją światy bogate w magię oraz takie, w których nie ma magii. Główni bohaterowie pochodzą ze światów ubogich w magię, a każde z nich zostało wychowane w innej kulturze i tradycji. W wyniku niespodziewanych okoliczności zostają przeniesieni do światów bogatszych w magię. Sposób postrzegania rzeczywistości przez bohaterów i wpływ pochodzenia na ich wybory i działania jest w Aniele Burz wyraźnie zaznaczony. Co może być zaletą, gdyż powoduje, że postaci są bardziej realistyczne. Jednak może też negatywnie wpływać na odbiór niektórych bohaterów i spowodować, że ich irracjonalne z naszego punktu widzenia wybory będą denerwować czytelnika. I tutaj piszę zwłaszcza o Rielle, która czasami wydawała mi się taka irytująca, że chciałam jak najszybciej skończyć jej rozdział.
Muszę przyznać, że w książce nie odnalazłam ulubionego bohatera. Wyborów Rielle, jak już napisałam, nie potrafiłam zrozumieć. Jej myśli czasem były tak puste i naiwne, zwłaszcza gdy się zastanawiała nad tym komu się podoba. Tayena polubiłam, ale nie na tyle żeby mu kibicować. A zły i tajemniczy Rean? Hmm...czasami wydawał się naprawdę intrygujący, a czasami (zwłaszcza, gdy starał się powiedzieć coś mądrego) zanudzał czytelnika patetycznym bełkotem. Może moje marudzenie brzmi trochę odstraszająco, ale niech nikogo nie zniechęca, bo te niewielkie niedogodności nie odbierają radości z lektury. Im dalej brniemy w historię akcja ulega rozwinięciu i dzięki temu książkę połyka się bardzo szybko.
Muszę przyznać, że w książce nie odnalazłam ulubionego bohatera. Wyborów Rielle, jak już napisałam, nie potrafiłam zrozumieć. Jej myśli czasem były tak puste i naiwne, zwłaszcza gdy się zastanawiała nad tym komu się podoba. Tayena polubiłam, ale nie na tyle żeby mu kibicować. A zły i tajemniczy Rean? Hmm...czasami wydawał się naprawdę intrygujący, a czasami (zwłaszcza, gdy starał się powiedzieć coś mądrego) zanudzał czytelnika patetycznym bełkotem. Może moje marudzenie brzmi trochę odstraszająco, ale niech nikogo nie zniechęca, bo te niewielkie niedogodności nie odbierają radości z lektury. Im dalej brniemy w historię akcja ulega rozwinięciu i dzięki temu książkę połyka się bardzo szybko.
![]() |
"Niektóre najgorsze decyzje podjęto z najszlachetniejszych pobudek..." Trudi Canavan "Anioł Burz" |
Podsumowanie
Dużo zabiegów użytych w książce jest bardzo typowych dla Trudi Canavan. Widać, że autorka wyrobiła sobie swój własny niepowtarzalny styl. Dla mnie największą zaletą "Anioła Burz" jak i wszelkich innych dzieł pisarki jest kreowanie bohaterów, którzy mają w sobie zarówno pierwiastek dobra jak i zła. W swoich książkach Trudi Canavan zawsze pokazuje, że pomiędzy dobrem, a złem znajduje się bardzo cienka bariera. Wybory bohaterów często są na tyle trudne i złożone, ze nie można jednoznacznie dokonać oceny czy były one dobre, czy złe. Zwłaszcza, że zazwyczaj na początku książki informacje są niepełne, a wiedza czytelnika rozwija się wraz z fabułą. Oceniam książkę na takie mocne 6/10, chociaż cały czas się zastanawiam nad 7. "Anioł Burz" jest na pewno lepszy od pierwszego tomu trylogii, jednak rażą te typowe zabiegi i mechanizmy, które znamy z wcześniejszych serii.
![]() |
Czytaliście już "Anioła Burz"? Macie jakiegoś ulubionego bohatera? Ciekawa jestem ile osób kibicuje Reanowi. Jak myślicie jakie będzie zakończenie trylogii? |
W skrócie
Tytuł: Anioł Burz
Autorka: Trudi Canavan
Cykl: Prawo Milenium
Wydawnictwo: Galeria Książki
Rok wydania: 2015
Kategoria: fantastyka
Dla kogo: miłośników prostych, ale dobrze skonstruowanych historii, miłośników szybkiej akcji
Największe zalety: niespodziewane zwroty akcji, bohaterowie o złożonej moralności, konieczność dokonywania trudnych wyborów moralnych przez bohaterów
Największe wady: główni bohaterowie oczywiście jak schemat każe są najmocniejsi, irytujące zachowania postaci, powielone zabiegi i mechanizmy z innych książek autorki, nieścisłości w prawach rządzących rzeczywistością
Szczerze polecam i pozdrawiam
KreciMag
0 komentarzy
Zapraszam do dyskusji na temat książek i pisarzy:)