Co nowego na mojej półce w styczniu?

15:06



Witam Was serdecznie. 

Niestety ostatnio nieco zaniedbałam bloga. Okazało się, że założenia noworoczne założeniami, a wyszło jak zwykle. Chciałam raz w tygodniu w poniedziałek pisać notkę na temat jednego motywu literackiego przewijającego się w czytanych przeze mnie powieściach. Co tydzień w czwartek miałam też robić wpis dotyczący recenzji właśnie przeczytanej powieści. Jednak widzę, że nie dam rady tego wszystkiego ogarnąć. Dlatego postanowiłam, że będę publikować 1 wpis w tygodniu (w końcu od czegoś trzeba zacząć i uczyć się systematyczności). 

Przegrałam bitwę z postanowieniami, ale nie wojnę :)


Co dwa tygodnie będzie pojawiać się wpis dotyczący motywu literackiego na przemian z recenzjami. Mam nadzieję, że jak rozwinę trochę swoje umiejętności blogersko-pisarskie. Myślę, że wtedy notki będą pojawiać się wcześniej. Niestety trudno jest mi ogarnąć wszystko co chciałabym- estetyczny szablon, przejrzysty tekst, dobrą treść i interesujące zdjęcia. Myślę, że po prostu powinnam dać sobie czas i powoli przyzwyczajać się do rytmu życia blogowego. Nie jestem dobrym pisarzem i chciałabym poprawić jakość swoich zdań, aby były bardziej czytelne i zrozumiałe. Oczywiście przede wszystkim wolne od błędów, dlatego postanowiłam pisać mniej i starać się robić to lepiej. Mam nadzieję, że się uda- trzymajcie kciuki. 

bookhoul styczniowy






Mój stosik styczniowy- czyli co nowego na półce?

Dzisiaj na podtrzymanie rutyny chciałabym podzielić się z Wami moimi zdobyczami książkowymi ze stycznia. Część z nich już przeczytałam, w sumie to nie część tylko większość. Czekam na premierę Księgi snów Niny Greorge, aby zrobić kolejne zamówienie. Może liczba książek, które trafiły do mnie w tym miesiącu nie jest jakaś ogromna, ale...jeść też trzeba. A tak na serio to stwierdziłam, że nie będę zamawiać więcej niż 4 książki, gdyż i tak więcej nie przeczytam. Jedna powieść tygodniowo to jak na razie jest dla mnie dobry wynik.

W styczniu na moją półkę zawitały:

1. Mam na imię Lucy- Elizabeth Strout- ciekawa i pełna emocji opowieść kobiety o jej tożsamości i poczuciu własnej wartości- zapraszam na recenzję już w ten czwartek!

2. Mało- Hakan Gunday- jeszcze nie czytałam, ale zapowiada się cudownie. Jest to książka polecana przez pewną blogerkę na Instagramie. Tylko niestety nie pamiętam kogo ☹.  

3. Muza- Jessie Burton- na temat tej powieści powiedziałam już wszystko co miałam powiedzieć- jeśli jeszcze nie znacie mojej opinii zapraszam na recenzję

4. Ósme życie (dla Brilki) tom 1- Nino Haratischwili- jestem w trakcie czytania i bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że tak już zostanie. 

A jakie powieści do Was trafiły w styczniu? Może jesteście w stanie polecić mi coś ciekawego na luty? Nie umiem się doczekać Księgi snów Niny Greorge, ale Zapach czekolady też mnie kusi, nie mówiąc już o Pani Eistein i Śpiącej Alicji


Szukam też Olive Kitteridge Elizabeth Strout- jakby ktoś miał do sprzedania lub wiedział gdzie sprzedają to piszcie proszę!


bookhoul styczniowy

You Might Also Like

2 komentarzy

  1. Ja na razie też mam mały zastój. Nie przeczytałam żadnej książki przez ostatni tydzień, a mam parę ciekawych pozycji na szafce nocnej, w tym "Brunatną kołysankę". Czytam ją codziennie po 20-30 stron. Choć bardzo mi się podoba, to po prostu wygrywa ze mną zmęczenie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie ma się co zmuszać, skoro zmęczenie wygrywa. Dla mnie czytanie książek i pisanie bloga to przyjemność, dlatego nie chciałabym aby przestało mi to przynosić satysfakcję, a zaczęło być przykrym obowiązkiem.

      Usuń

Zapraszam do dyskusji na temat książek i pisarzy:)