czwartek, 8 grudnia 2016

Różne oblicza przyjaźni, czyli saga neapolitańska Eleny Ferrante


     O tetralogii neapolitańskiej dowiedziałam się dopiero w połowie 2016 roku, gdy przeglądając empikowe nowości trafiłam na książkę o dosyć intrygującej okładce pt. "Historia zaginionej dziewczynki". Opis wydawcy również wydawał się interesujący, dlatego postanowiłam dać szansę tej opowieści. Nauczona doświadczeniem, że nie kupuje się książek po okładce pożyczyłam od męża czytnik i skorzystałam z jego abonamentu w Legimi. Mężowski czytnik wrócił do niego szybciej niż przypuszczałam i to nie dlatego, że historia okazała się prosta i nudnawa. Wręcz przeciwnie, nie mogłam oderwać się od czytania, a dzięki prostocie z jaką jest napisana saga neapolitańska połknięcie jednej książki zajmowało mi nie więcej niż 1-2 dni. Chcecie wiedzieć, co mnie tak urzekło w tej opowieści? Dlaczego nie mogłam oderwać się od czytania? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.

Seria neapolitańska- o co tyle szumu?

     Seria opowiada o przyjaźni i życiu dwóch neapolitańskich dziewczyn Eleny Greco oraz Liny Cerullo. Historia prowadzi nas przez dzieciństwo dziewczynek, okres dojrzewania, młodość, dorosłość i kończy się, gdy każda z nich ma ponad 60 lat. Razem z Lilą oraz Lenu (bo tak na Elenę wołała Lila) przeżywamy ich wzloty i upadki. Tetralogię rozpoczyna tom o dzieciństwie dziewczynek pt. "Genialna Przyjaciółka", który trafił na listę 20 najlepszych książkowych historii XXI wieku sporządzoną przez krytyków dla BBC (KLIK). Następnymi tomami są: "Historia nowego nazwiska", "Historia ucieczki" oraz "Historia zaginionej dziewczynki". Wokół książki "Genialna Przyjaciółka" powstał bardzo duży szum medialny, który został jeszcze bardziej spotęgowany za sprawą autorki lub może autora? Otóż Elena Ferrante to jedynie pseudonim literacki twórcy, który do tej pory jeszcze nie podał swoich prawdziwych danych osobowych bo uważa, że jego literatura powinna obronić się sama. Zabieg ten przyniósł pisarce tyle samo zwolenników co i przeciwników. Jedni twierdzą, że Elenę Ferrante cechuje niepowtarzalny styl. Natomiast inni, że nieujawnienie przez autorkę nazwiska jest chwytem marketingowym, a jej książki są monotonne i nudne. W Polsce oliwy do ognia dolewa tłumaczenie książek przez dwie różne osoby. Niestety, gdy w książce występują określenia wymyślone przez autora ważne jest aby tłumaczenia były zbieżne. Na szczęście najwięcej problemów sprawia pierwszy tom, w następnych częściach tłumaczenie jest już na dobrym poziomie.
     Jakie jest moje zdanie o sadze neapolitańskiej? Szczerze mówiąc (a raczej pisząc) cieszę się, że przeczytałam całą sagę neapolitańską zanim znalazłam jakiekolwiek informacje o autorce i jej dziełach. Podeszłam do twórczości Eleny Ferrante bez żadnych oczekiwań. Muszę również przyznać, że styl autorki przypadł mi do gustu. Rozumiem, że prostota, z którą napisana jest cała saga, może być dla niektórych czytelników wadą, dla mnie jednak stanowiła zaletę książki. Dawno nie czytałam czegoś, co tak realistycznie opowiada o życiu i to w tak prosty sposób. Osobiście całej prostoty nie przekładałabym na błąd w tłumaczeniu książek, gdyż jeden z tomów czytałam również po angielsku i był on napisany podobnym językiem. Uważam, że najlepiej jest podejść to czytania sagi neapolitańskiej bez jakichkolwiek oczekiwań, gdyż nie są to książki trzymające w napięciu przez cały czas, ani pozycje naszpikowane refleksjami mające nam nieś jakieś duchowe przesłanie. "Genialna przyjaciółka" oraz kolejne tomy o losach Lenu i Lili są prostymi historiami o życiu takim jakie ono jest teraz i jakie było w Neapolu lat 50 XX wieku, bo według mnie większość kobiet przeżywa te same problemy co Lenu i Lili. Może w dzisiejszych czasach wyglądają one inaczej, ale ich podłoże jest ciągle takie samo. 

Różne oblicza przyjaźni, czyli o bratnich duszach bez upiększania

     Narratorem historii jest Elena Greco, czyli jedna z przyjaciółek. Przyznaje ona, że większość opowieści będzie jej subiektywną wizją przyjaźni z Lilą Cerullo. Jednak narratorka podchodzi bardzo krytycznie nie tylko do czynów swojej przyjaciółki, ale również bez skrupułów opisuje uczucia zazdrości, zawiści i złości, którymi nie raz obdarowywała Lilę. Dzięki temu, że Lenu opisuje swoją przyjaźń taką jaka ona jest, bez żadnych upiększeń, historia staje się bardzo realistyczna. Pokazuje jak niepotrzebne domysły i niedopowiedzenia pomiędzy dwoma przyjaciółkami potrafią ranić i osłabiać więź, która je łączy. Szczerze się przyznam, że jak pierwszy raz czytałam te książki sama nie potrafiłam znaleźć wszystkich niedopowiedzeń. Dosyć często byłam zła na Lilę, za jej postępowanie i kibicowałam Elenie. Jednak, gdy drugi raz przeczytałam historię, już bez żadnych emocji, zauważyłam, że w wielu kwestiach Elena sama była sobie winna. Jej wina polegała na tym, że nie potrafiła przyznać się czego chce, nawet przed przyjaciółką. Widać to najbardziej w jednej z rozmów między nimi. Dialog dotyczy mężczyzny, którego obie dziewczyny kochają, jednak każda wstydzi się tego uczucia i nie chce się przyznać drugiej. Może, gdyby potrafiły porozmawiać bez niedomówień historia potoczyłaby się zupełnie inaczej? Saga neguje mit o przyjaźni totalnej, czyli takiej w której nie mamy przed swoimi przyjaciółmi tajemnic. Często wstydzimy się swoich uczuć, myśli i marzeń i nie chcemy ich zdradzać nawet przyjaciołom. Zazdrościmy swoim bliskim osiągnięć, czy czujemy rozczarowanie, gdy się do nas nie odzywają. Elena Ferrante nie wstydzi się pisać o każdym aspekcie przyjaźni między dziewczynami, pokazuje, ze nie ma przyjaźni idealnej, a nawet największe bratnie dusze mogą czasem myśleć o sobie po prostu źle. 

Lena i Lilu stanowią dla siebie wsparcie, zwłaszcza w trudnych czasach, w których przyszło im żyć. Ich charaktery bardzo dobrze się uzupełniają. "Każda silna więź jest pełna pułapek i jeśli chce się ją zachować, trzeba się nauczyć je omijać." Cytat z "Historii zaginionej dziewczynki".  (Zdjęcie autorstwa Ruo Jamie-Taylor na licencji cc pochodzi ze strony Unsplash)


Różne fazy życia każdej kobiety, czyli o tym co nas cieszy i co nas boli

     Kolejnym ważnym aspektem poruszanym w książce są różne fazy życia kobiety. Przedstawienie przyjaźni Eleny i Lili od dzieciństwa aż do starości jest jak dla mnie strzałem w dziesiątkę. Uważam, że w tetralogii przedstawione są uniwersalne problemy, które spotykają każdą kobietę, niezależnie gdzie się urodziła i w obliczu jakiej historii przyszło jej żyć. Która z dziewczyn w wieku nastoletnim nie zmaga się ze swoim ciałem i uczuciami? Nie chciała być ładna i akceptowana? Bohaterki również przeżywają te uczucia- pierwsze fascynacje i rozczarowania mężczyznami. Małżeństwo, na początku którego wydaje się każdej kobiecie, że ich mężowie nie mają wad, są idealni. Natomiast zderzenie oczekiwań z rzeczywistością przychodzi z czasem. Bohaterki odkrywają, ze ich drugie połówki mają nie tylko zalety, ale i też wady.  Następnie przychodzą dzieci i każda z kobiet zastanawia się, czy jest dobrą matką? Czy zrobiła wszystko aby jej dziecko miało lepsze warunki niż ona? Gdy dzieci zaczną już żyć własnym życiem przychodzi wyczerpanie zawodowe i rodzinne objawiające się poczuciem, że jest się niepotrzebnym już światu. Do tego wszystkiego dochodzi neapolitańska brutalność lat 50 XX wieku, brak szacunku wobec kobiet, wyzysk pracowników przez pracodawców, przemoc i bardzo niepewna sytuacja polityczna Włoch. Nie dziwi mnie więc, że część czytelników uważa  książki za ciężkie, monotonne i przytłaczające. Pokazują życie dwóch neapolitańskich kobiet takim jakie ono jest, a nie jest ono wcale łatwe niezależnie od tego jaką drogę obrała każda z przyjaciółek. 

Morze w historii jest jednym z symboli pogoni za marzeniami, za lepszym życiem. Dziewczynki obiecują sobie pewnego dnia, że opuszczą dzielnicę i pójdą tak daleko aż do wybrzeża. "Czy to w górę, czy w dół, zawsze pociągało nas to, co nas przerażało, co wprawdzie istniało przed nami, ale zdawało się czekać od zawsze właśnie na nas." Cytat z "Genialnej Przyjaciółki". (Fotografia pochodzi ze zbiorów własnych). 


Saounicestwienie, czyli portret osoby chorej na depresje

     Nie można powiedzieć, że życie Eleny jest nudne i schematyczne, ale tak naprawdę to historia Lili najbardziej hipnotyzuje czytelników. Dziewczynka od najmłodszych lat cechuje się buntownicza naturą. Jest dumna, arogancka i zawsze dostaje to czego chce. Właśnie dzięki tym cechom zwraca uwagę poukładanej i pracowitej Eleny, która zawsze boi się sprecyzować swoje oczekiwania, wyrazić swoje zdanie. To właśnie Lili uczy dziewczynę odwagi i uporu. Lili jest również kreatorką, osobą posiadającą zdolność tworzenia czegoś nowego, która podchodzi bardzo emocjonalnie do zadań, które sobie stawia. Praca nad daną rzeczą potrafi ją pochłonąć całkowicie. Jednak upór, duma i determinacja, zwłaszcza u kobiety, nie były mile widziane w Neapolu lat 50. Dzielnica dziewczyn była rządzona przez bogatsze rodziny, które dorobiły się na krzywdzie innych. Na ulicach panowała przemoc oraz prawo odwetu, a żadna z przyjaciółek od dzieciństwa nigdy nie czuła się bezpiecznie. Linie niejednokrotnie przyjdzie zapłacić naprawdę dużo za swoją dumę i arogancję wobec mężczyzn. Wydarzenia, które rozgrywają się w życiu Lili często przynoszą jej dużo goryczy. W dzieciństwie wydawało się jej, że wystarczy zostać bogatym, a zostaną rozwiązane wszystkie problemy. Jednak czas pokazuje Lili, że nie jest to takie łatwe.  Im dłużej znamy bohaterkę, tym narastają u niej rożne objawy depresji od rozmycia się konturów (co może być postrzegane jako derealizacji albo depersonalizacja), poprzez lęki, objawy fizyczne do potrzeby samounicestwienia włącznie. Lina coraz częściej uważa, że każda podjęta przez nią decyzja jest zła i stara się unicestwić wszystko co stworzyła nie patrząc na zdanie innych. Bohaterka nie może się pogodzić z tym, że każda decyzja ma zarówno dobre jak i złe strony, nie potrafi zrozumieć, że człowiek nie jest w stanie przewidzieć dokąd dane działania go zaprowadzą.  Jej upartość i duma nie pozwalają jej nabrać pokory wobec życia. Należy do tej grupy ludzi, którzy chcą wziąć od życia wszystko, a każde niepowodzenie powoduje, że obojętnieje na otaczający ją świat. Jej przeciwieństwem jest Elena, która tak naprawdę dryfuje na fali wydarzeń jakie przynosi jej los. Przeżywa zarówno dobre jak i złe chwile, wie, że jej decyzje nie są zawsze idealne, ale wszystkie skutki swoich wyborów przyjmuje ze spokojem. Lili pewnie przez większość czasu czerpie siłę ze spokoju Eleny. Jednak, gdy czara goryczy się przelewa nadchodzi dzień, w którym postanawia zniknąć bez śladu. Tak właśnie rozpoczyna się pierwszy tom sagi. Elena nie pozwala zniknąć całkiem przyjaciółce dlatego postanawia spisać  historię ich przyjaźni. Czy Lili się odnajdzie? Co sprawiło, ze postanowiła zniknąć bez śladu? Jeżeli zainteresowałam Was trochę losami Lili i Lenu zapraszam do czytania sagi neapolitańskiej. 

"Nina gryzło coś w środku, podobnie jak Lilę, co jest darem i cierpieniem, bo sprawia, że nigdy nie mogą czuć się w pełni szczęśliwi, zachowują czujność z obawy przed tym, co dzieje się wokół nich."  Cytat z książki "Genialna Przyjaciółka" (Zdjęcie autorstwa Volkan Olmez na licencji cc pochodzi ze strony Unsplash).


Jak oceniam tetralogię neapolitańską i komu mogę polecić książki?

     Moja ocena całej serii książek to 8/10. Jak napisałam wcześniej wciągnęły mnie losy Lili i Lenu. Mimo, że w historii nie ma wiele szybkich i szokujących zwrotów akcji, uważam, że są to książki warte przeczytania. Mnie najbardziej urzekł realizm opowieści o losach przyjaciółek, dobrze skonstruowane portrety psychologiczne. Bohaterzy są bardzo spójni ich czyny odzwierciedlają ich stan psychiczny. Polecam wszystkim, którzy lubią skupić się w lekturze na obrazie bohaterów bardziej niż na wydarzeniach. Akcja we wszystkich powieściach nie toczy się w zawrotnym tempie, a nastrój opowieści jest ciężki, dlatego rozumiem, że nie wszystkim twórczość Eleny Ferrante przypadnie do gustu.


Pozdrawiam
KręciMag

3 komentarze:

  1. Chyba pożyczę sobie od Ciebie pierwszy tom, bo aż mnie zaintrygował. Lubię powieści obyczajowe. Aktualnie czytam Krystynę Mirek, ale czuję, że przez weekend ją skończę, bo to naprawdę ciekawa książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele dobrego słyszałam o książkach podpisywanych nazwiskiem Eleny Ferrante, ale przyznaję, że jeszcze bardziej mnie zachęciłaś. Powieści dotyczące losów kobiet bywają fascynujące, jednak literatura kobieca składa się głównie z płytkich romansów, wśród których trudno odnaleźć perełki opowiadające o czymś innym. Mam wrażenie, że tetralogia neapolitańska należy do takich białych kruków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całego serducha mogę Ci ją polecić. Wprawdzie jest to bardzo prosta historia o życiu i przyjaźni, ale napisana w taki sposób, że nie można się od niej oderwać.

      Usuń

Zapraszam do dyskusji na temat książek i pisarzy:)